Na początku chciałabym was powiadomić, że autorka Bound'a nadal nie odpisała na wiadomość Ronnie, także na dzień dzisiejszy został tylko jedenasty rozdział. Nie mam pojęcia czy w ogóle odpisze, więc musimy się z tym pogodzić.
Kolejny rozdział pojawi się niebawem. Wiem, że każemy wam długo czekać, ale z racji tego, że jest szkoła, czasem po prostu brakuje nam czasu.
Kolejna rzecz. Wiem, że bardzo zaniedbałam bloga i jest mi z tym bardzo źle. Ale czy to powód do tego, aby praktycznie w ogóle nie komentować rozdziału? Szczerze? Byłam zawiedziona ilością komentarzy pod ostatnim postem. Napisanie chociażby "fajnie" czy też "do bani" nie zajmuję chyba dużo czasu. Głupie trzydzieści sekund, na to przeznaczone, a jednak motywuje do tłumaczenia. Kiedy jednak widzę, że blog traci zainteresowanie, odechciewa mi się wszystkiego.
Teraz coś z innej beczki. Założyłam nowego bloga, ale tym razem z opowiadaniem mojego autorstwa. Jeżeli wam się spodoba, proszę was, skomentujcie prolog. Chcę wiedzieć czy jest sens w ogóle to pisać publicznie. Nie zamierzam tam zwlekać z rozdziałami, więc mam nadzieję, że systematyczność przyciągnie w jakimś stopniu czytelników. Także zapraszam do czytania, komentowania, obserwowania i zapisywania się do listy informowanych.
Forbidden Paradise
Do napisania,
Lady Lorence
Lady Lorence